- autor: mksoslawa, 2014-09-22 11:31
-
2-0
(0-0)
Marciniszyn Paweł (68')
Wróbel Ł. (86')
relacja w rozwinięciu...
Niedzielne spotkanie zaczęło się w nie najlepszej aurze pogodowej. Padający deszcz nie ułatwiał gry żadnej z drużyn. Po trzech słabych meczach w końcu udało nam się przełamać. Nasza gra wyglądała ładniej, lepiej graliśmy piłką i mieliśmy widoczną przewagę. Blisko strzelenia pierwszej bramki był Łukasz Wróbel, którego strzał zza szesnastki trafia w słupek. Kilka minut później dobrą sytuacje ma Piotr Marciniszyn, lecz górą jest bramkarz gości, który broni strzał z około 11 metrów. Niedługo przed zakończeniem pierwszej połowy po zamieszaniu w polu karnym piłkę przejmuje Artur Bezyk, który jednak trafia w bramkarza. Pierwsza część spotkania po przewadze naszego zespołu kończy się bezbramkowym remisem. Niestety w naszej brakowało ostatniego podania i skuteczności.
Od początku drugiej połowy nadal mamy przewagę, ale nie możemy strzelić bramki. Próbujemy strzałami z dystansu, lecz są one niecelne. Świetną okazję do strzelenia bramki mogliśmy mieć w 53' spotkania, gdy wychodziliśmy z akcją 3 na 1, ale Michał Mindur zdecydował się na strzał z 30 metrów, który również był niecelny. Na szczęście 15 minut później następuje przełamanie i zdobywamy gola. Piłkę między obrońców zagrywa Jakub Kruczek, dochodzi do niej Paweł Marciniszyn, który najpierw kładzie bramkarza, a później z ostrego kąta strzela na 1-0. Bardzo ładna akcja naszej drużyny, która tylko dodaje skrzydeł. Ostatnie 10 minut spotkania robi się dość nerwowe, bo każdy głupi błąd może pozbawić nas 3 punktów. W 86' podwyższamy prowadzenie i wszystkie obawy znikają. Po rzucie rożnym gości piłkę przy linii bocznej boiska przejmuje Adam Marcinik JR i biegnie z nią przez ponad pół boiska, po czym zagrywa ją w środek na około 20 metr, tam niepilnowany Łukasz Wróbel przyjmuje i strzela obok interweniującego bramkarza Myczkowiec. Spotkanie kończy się zasłużonym zwycięstwem naszego zespołu 2-0.