- autor: mksoslawa, 2013-06-09 18:31
-
MKS OSŁAWA ZAGÓRZ - GROM SANOCZEK
4 - 1 ( 2 - 0 )
J. Stach ( 36' )
D. Bańczak ( 39' )
Goście nr 9 ( 61' )
Piotr Marciniszyn ( 71' )
Ł. Wróbel ( 75' )
OPIS I RELACJA Z MECZU W ROZWINIĘCIU...
Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie z lekką przewagą po naszej stronie. Niestety nic ona nie dawała, gdyż prawie każda piłka zagrana do przodu kończyła się spalonym. Przeciwnik nie był zbyt wymagający, co pozwalało nam na lepsze granie piłką, przez co akcje wyglądały dużo lepiej niż w poprzednich meczach. Jednej z nich nie wykorzystał Jarosław Stach, którego strzał (po podaniu Macieja Żubera) minął bramkę. Chwilę później goście po błędzie w kryciu naszej obrony strzelają bramkę, lecz na nasze szczęście sędzia boczny wychwycił źle wyrzucony aut, z którego podawana była piłka. W 36' po prostopadłym podaniu Adama Marcinika JR do Jarosława Stacha wychodzimy na prowadzenie. Jarek dostaje piłkę na ok. 25 metr, kiwa obrońce, "wjeżdża" w pole karnym i ładnym, mocnym strzałem po długim roku pokonuje bramkarza Sanoczka. Na kolejnego gola nie trzeba było długo czekać. Po 3 minutach (39') Piotr Marciniszyn wrzuca piłkę w pole karne, gdzie zamykający akcje Daniel Bańczak strzałem głową trafia od słupka do siatki przeciwnika. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 2 - 0.
Na druga połowę wyszliśmy wysoko, czego efektem była stracona bramka. W 61' zawodnicy "Gromu" szybko skontrowali i po wrzutce zdobyli kontaktowego gola. Obraz gry jednak nie uległ zmianie. Nadal to my mieliśmy przewagę i byliśmy drużyną lepszą. Dowodem tego była kolejna strzelona przez nas bramka. Strzał Jarosława Stacha zblokowali obrońcy, lecz piłkę przejął Piotr Marciniszyn i w sytuacji sam na sam bezproblemowo podwyżył na 3 - 1 (71'). Kolejna, ostatnia już bramka w tym meczu pada w 75', kiedy to Piotr Marciniszyn z boku "szesnastki" dogrywa piłkę do Łukasza Wróbla, który strzałem pod poprzeczkę ustala wynik spotkania. Wynik meczu mógł być jeszcze wyższy ale niestety nie wykorzystaliśmy swoich szans. Najlepsze z nich miał wprowadzony w 80' Mateusz Kozioł, który dwukrotnie nie strzelił w sytuacji "sam na sam". Groźne strzały oddali m.in. Łukasz Garbowski (w spojenie) i Łukasz Wróbel (nad bramką).
Mecz zakończyliśmy z 3 punktami na koncie wygrywając 4 - 1.
Za tydzień czeka nas ostatni mecz tego sezonu. Awans jest już niestety nie możliwy, ale jeżeli uda nam się wygrać mecz w Ropience, wskoczymy na 3 miejsce w tabeli.